Spódniczka mini – zawsze trendy!
Powszechnie wiadomo, że spódniczki mini są uznawane za najbardziej odważne i kuszące części kobiecej garderoby.
Mini spódniczki to nie wymysł naszych czasów. Już w starożytności spotykamy kobiety noszące kuse spódniczki, jednak wynikało to przede wszystkim z praktycznych powodów związanych z ich codziennością. W modzie pojawiły się na przełomie XX wieku. To zaskakujące jak kilka centymetrów mogło całkowicie zmienić jej charakter. Spódnica do kolan bowiem utożsamiana była-jak też jest to dziś-elegancją i szykiem. Kilka centymetrów krótsza zarezerwowana była jedynie dla pań “lekkich obyczajów”
Mówi się, że twórcą tej j rewolucyjnej wręcz części garderoby jest André Courregesa, ale to Mary Quant wprowadzi ją na stałe do naszych szaf. To za sprawą tej brytyjskiej projektantki w 1962 roku mini pojawia się na okładce Vogue.
Mary Quant to symbol mody lat 60.. Urodziła się 11 lutego 1934 w Londynie. Nigdy nie uczyła się szycia i projektowania, była samoukiem. Podobnie jak legendarna Coco swoją przygodę z projektowaniem zaczęła od kapeluszy. W wieku 20 lat wraz z mężem otworzyła swój pierwszy butik Bazzar, mieścił się on na King’s Road w modnej dzielnicy Chelsea. Jej celem było stworzenie stylu Chelsea, którego bazą były proste i wyraziste formy. Z racji młodego wieku doskonale wiedziała, czego potrzebują jej nastoletnie i dwudziestoparoletnie klientki. Kołnierzyki polo, czarne pończochy, buty na płaskim obcasie, czy bezrękawniki, a do tego sukienki zapożyczone z klasycznego szkolnego mundurku, stały się jej znakiem rozpoznawczym. Jeśli jesteście ciekawe tego stylu, serdecznie polecamy film „Chelsea Girls” Andy’ego Warhol’a z 1966r., który doskonale obrazuje styl dziewczyny z sąsiedztwa.
W 1965 roku za sprawą projektantki długość spódniczki sięgała już do połowy uda. André Courregesa stworzył paryską wersję jej projektu. Ten rok był dla Mary przełomowy, głównie ze względu na podbój USA, gdzie zaledwie w dwa tygodnie zaprezentowała 30 modeli w 12 amerykańskich miastach. Modelki w geometrycznych fryzurach od Vidal’a Sassoon’a wirowały po wybiegu w mini spódniczkach, a że amerykanie chętnie naśladowali London Look, pomysły Quant szybko przyjęły się w stanach. Projektantka miała niezwykłą wręcz zdolność przystosowania się do panujących na świecie, który w tamtym czasie zafascynowany był podbojem kosmosu i przechodził rewolucję seksualną. Nie bała się eksperymentować z nowymi rodzajami materiałów jak na przykład nylon, czy PCV i metalicznymi deseniami.
Inną ikoną, która nierozerwalnie kojarzona jest z długością mini jest Twiggy. Jej zaskakująca kariera na wybiegach trwała zaledwie kilka lat, jednak nikt nie kwestionuje jej wpływu na modę lat 60. Kilkuletnia jej obecność wystarczyła, aby przemysł modowy zmienił się na zawsze. W charakterystycznych dla tego okresu mini spódniczkach i luźnych sukienkach Twiggy ze względu na swoją szczupłą budowę ciała wyglądała wspaniale. Szczególnie zachwyt budziły jej nogi, które nazywano „najprostszymi”, a kolana porównywano wręcz do brzoskwiń. Młode dziewczyny nie musiały już ubierać się jak swoje mamy, ubrania, które lansowała Twiggy, były uszyte z myślą właśnie o nich. To dzięki niej pojawiła się na rynku kategoria tak zwanych young adults.
Mimo tak spektakularnego sukcesu, w latach 70. i 80. Stopniowo odchodzono od długości mini. Wszystko za sprawą wojujących feministek, które lansowała modę na spodnie i męski styl. 1990 jednak przywrócił ją do łask.
Nie ważne, czy dziś, czy ponad 60 lat temu “miniówka” wzbudzała i będzie wzbudzać emocje wśród konserwatywnych przedstawicieli społeczeństwa. Ma również zagorzałych wielbicieli w postaci mężczyzny, którzy chętnie rzucają okiem na zgrabne nogi. Możemy ją spotkać w różnych wersjach: rozkloszowana, obcisła, trapezowa, czy w kształcie bombki. Nie ważne, w jakiej formie jest niesamowicie kobieca i świetnie podkreśla zgrabne nogi.